

Moja druga ulubiona farma to Springridge Farm w Milton, co do której mam spory sentyment, gdyż była to pierwsza farma, jaką zobaczyłam w Kanadzie. Farma zachwyciła mnie swoim urokiem i położeniem (wybudowano ją u podnóża Green Belt).

Springridge Farm to rodzinne, wielopokoleniowe gospodarstwo rolne, które zajmowało się uprawą wiśni. Owoce były sprzedawane do fabryki, gdzie je przetwarzano. W 1971r. ceny wiśni spadły tak drastycznie, że ich uprawa stała się nieopłacalna, dlatego w ramach letniego projektu rodzina Hughes umożliwiła klientom farmy samodzielny zbiór wiśni, jednak to co interesowało klientów była stara XIX w. stodoła, każdy chciał zobaczyć jej wnętrze.


Z czasem, stodoła została wyremontowana i przerobiona na sklep z dżemami, sosami oraz przeróżnymi przetworami.
Farma słynie z pysznych wypieków z dodatkiem owoców sezonowych. Na farmie organizowane są przyjęcia urodzinowe, festiwale i targi.

W Springridge uprawiane są truskawki i dynie. Sprzedawany jest również mód z własnych pasiek.
Muszę przyznać, że bardzo lubię odwiedzać Springridge Farm i właściwie tylko tam kupuję truskawki i dynie.
