
Dzisiejszy post jest bardziej osobisty a to dlatego, że przed przyjazdem do Kanady mieszkałam w mieście piernika!!! Toruń, moje ukochane miasto, słynie właśnie z tych przepysznych, pachnących miodem i przyprawami korzennymi ciasteczek. Choć pierniki (niestety) nie zostały wynalezione w Toruniu, to miasto z nich słynie i ma piękną legendę o Katarzynce ale zacznijmy od początku, bo piernik ma długą historię.
Wczesna forma piernika pochodzi od starożytnych Greków i Egipcjan, którzy używali go do celów ceremonialnych. Podobno były one przysmakiem rzymskiego cesarza Nerona. W Europie pojawił się, kiedy XI-wieczni krzyżowcy przywieźli imbir z Bliskiego Wschodu. Gdy imbir i inne przyprawy stały się bardziej przystępne dla mas, pierniki stał się bardziej popularny.
W 1598 roku był na tyle popularny, że zasługiwał na wzmiankę w sztuce Szekspira- „Stracone zachody miłości”
Pierwszego piernikowego ludzika przypisuje się królowej Elżbiecie I, która przywitała wizytujących dygnitarzy, wręczając im piernik upieczony na ich własne podobieństwo.
Toruń piernikiem stoi.

Kariera piernika w Toruniu rozpoczyna się około 1380 roku, najstarszy znany przepis na piernika toruńskiego pochodzi dopiero z 1725 roku. Ówczesne toruńskie pierniki to rzeźbione dzieła sztuki. Drewniane klocki piernikarskie do dziś zachwycają bogactwem form i kunsztem wykonania. Na tych zachowanych dominują wizerunki ludzi, w tym także władców Polski, dam i kawalerów, wojskowych a także postaci religijnych np. św. Mikołaja. Nieco mniej popularne były wizerunki zwierząt, serca, owoce, domy oraz rękawiczka.
Pośród wszystkich kształtów niepodzielnie pierwsze miejsce w Toruniu zajmuje jednak katarzynka. Legenda mówi o pięknej Katarzynie, córce mistrza piekarskiego, pełniącej w warsztacie zastępstwo za ciężko chorego ojca. Niedoświadczona piernikarka, nie mogąc znaleźć kunsztownych drewnianych form, za pomocą kubka wycięła sześć kółeczek i ułożyła je na blaszce. Pierniki w piecu skleiły się tworząc kształt, który znamy do dzisiaj.
Pierniki w Kanadzie.

Do Kanady pierniki przybyły wraz z pierwszymi osadnikami. W 1831roku miały swój debiut w pierwszej kanadyjskiej anglojęzycznej książce kucharskiej. Współcześnie całe rodziny i znajomi spotykają się razem by piec i dekorować wspólnie pierniki, po czym każdy wraca do domu z gotowymi ciastkami.
Tak jak napisałam na początku, ten post jest bardziej o Toruniu niż o Kanadzie ale nic na to nie poradzę – kocham mój Toruń.
Pierniczki.
500g mąki
200g miodu
200g cukru pudru
120g masła
1 jajo
10g sody
1 łyżeczki przypraw do piernika
Wykonanie:
Wszystkie składniki sypkie i mokre wkładamy do miski i wyrabiamy dłońmi ciasto. Na stolnicy rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 3 milimetry. Foremką wykrawamy pierniczki i przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w temp. 180 stopni przez około 10-12 minut.