Polski przekład „Anne of Green Gables”.

Pierwszy polski przekład powieści „Anne of Green Gables”  ukazał się w 1911r. i dokonała go R. Bernsteinowa, dając mu tytuł „Ania z Zielonego Wzgórza”. Tłumaczenie to funkcjonowało przez dziesiątki lat. Kolejne przekłady pojawiły się dopiero w latach 90tych i powstało ich kilkanaście(ja zliczyłam 17). Spośród tych wszystkich tłumaczeń dwa wzbudzają wiele emocji i są to, co ciekawe, pierwsze i ostatnie. Pierwsze –krytykowane za niedokładność a ostatnie właśnie za wierność oryginałowi.

Zacznijmy od ostatniego tłumaczenia, którego dokonała Anna Bańkowska (2022r.). Tłumaczka zdecydowała się na wierne tłumaczenie, i będąc konsekwentną, zaczęła od tytułu powieści i tak Ania z Zielonego Wzgórza została Anią z Zielonych Szczytów. Tłumaczka pozostała przy oryginalnej pisowni imion i nazwisk bohaterów oraz  nazw własnych. Uzupełniła też powieść o fragmenty, które pominęła pierwsza tłumaczka (a było ich sporo).Cała ta drobiazgowość, jak by się mogło wydawać, powinna zachwycić wszystkich miłośników przygód Ani, a jednak…  stało się inaczej. Nie wszyscy polubili „szczyty” a sama A. Bańkowska napisała „..zabiłam Anię”.

Jeszcze więcej emocji wzbudza pierwsze tłumaczenie oraz sama Bernstainowa, której zarzuca się wyjątkowo nie dokładne/nie precyzyjne tłumaczenie. Można to zauważyć począwszy od samego tytułu powieści  (gable znaczy szczyt a nie, jak jest to w tłumaczeniu Bernstainowej,  wzgórze), przez zmiany imion bohaterów np.: Rachel Lynde otrzymała polskie imię Małgorzata (w dalszej części dowiemy się co mogło być powodem tej zmiany) po zmiany takie jak np.: farm- dworek. Teraz możemy jedynie domniemywać, czy była to próba przemycenia jakiejś myśli, ideałów czy może zwyczajnie dostosowanie tłumaczenia do  czasów i warunków w jakich żyli ówcześni czytelnicy. Tłumaczka pominęła też sporą część fragmentów i co ciekawe było to kontynuowane przez kolejnych tłumaczy.

Kontrowersje wokół tłumaczenia Bernstainowej  znacząco wzrosły po wydaniu najnowszego tłumaczenia, jednak najwięcej dyskusji, od bardzo dawna, wzbudza sama tłumaczka.

Na temat R. Bernstain można znaleźć sporo artykułów a nawet prac naukowych, jednak z żadnej z nich nie dowiemy się kim tak naprawdę była, nie ma nawet pewności co do jej imienia!

W takim razie kto się kryje pod inicjałami R.B.?

Kiedy siadałam do tego artykułu zakładałam, że uda mi się go napisać w jeden wieczór…… tydzień  później nadal siedziałam zawalona papierami i  nadal nie wiedziałam kim była R.B. (na potrzeby tego postu, w dalszej części pozostanę przy inicjałach).

Co wiadomo.

Oto, co ustalono na podstawie różnych badań, które zakrawały niemal na śledztwa genealogiczno-detektywistyczne (na potrzeby których poświęcono ogrom czasu poszukując nie tylko poszczególnych tłumaczeń ale również artykułów w gazetach, czasopismach czy chociażby programów teatralnych- tutaj na szczególne wyróżnienie zasługuje Agnieszka Maruszewska prowadząca blog „Pokrewne Dusze”).

Na przestrzeni lat stosowano zamiennie nazwisko Bernstain, Bernstainowa czy Bernsteinówna, przy czym dwa ostatnie definiowały stan cywilny (mężatka, panna)- stosowane na przemian wprowadzały duże zamieszanie.

Podobnie jest z imieniem. Na początku, zarówno w dokumentach jak i wcześniejszych przekładach nie jest podane imię a jedynie inicjał R. i naprzemiennie stosowane Bernstainowa, Bernsteinówna (tylko w pierwszym tłumaczeniu z 1893r  dla Księgarni T. Paprockiego pojawiają się pełne dane tłumaczki -panna Rachela Bernsteinówna). Dopiero w późniejszych wydaniach pojawia się Rozalia a  obecnie używane są  trzy imiona: Rachela, Rozalia i Róża.

R.B. tłumaczyła dla kilku wydawnictw: Księgarnia Teodora Paprockiego, Niwa, Arct, Wydawnictwo J. Mortkiewicza. Dokumentacja archiwalna tych wydawnictw jest niekompletna (część została zniszczona, część zaginęła) co uniemożliwia badania. Tłumaczka dokonała przekładów z kilku języków: szwedzkiego, norweskiego, duńskiego, niemieckiego oraz angielskiego.

Zważywszy na datowanie pierwszych przekładów (ok.1893- 1894r.) uznano, iż R.B. prawdopodobnie urodziła się w latach siedemdziesiątych XIX w.

Na podstawie analizy lingwistycznej dr hab. Piotr Oczko uznał, że R.B. dokonała tłumaczenia powieści L.M. Montgomery  ze szwedzkiego przekładu, które ukazało się w 1909r. Tytuł tegoż tłumaczenia brzmiał „Anne på Grönkulla” co znaczy dosłownie właśnie „Ania z Zielonego Wzgórza”.

Bazując na  zebranych informacjach oraz na pochodzeniu samego nazwiska uznano, że prawdopodobnie była żydówką. To właśnie mogło przyczynić się do zmiany imienia Rachel Lynde  na Małgorzatę, aby nie kojarzono go ze środowiskiem żydowskim.

Jedna z hipotez, próbująca wyjaśnić kim była R.B. dotyczy swobodnej odmiany nazwiska, raz w formie zarezerwowanej dla panien (Bernsteinówna), innym razem dla mężatek (Bernsteinowa). Uznano, iż mogły to być dwie osoby (co by też w pewnym stopniu wyjaśniało nieścisłości z imieniem) lub inna możliwość: panna Bernsteinówna wyszła za mąż za pana Bernsteina i tym samym została przy takim samym nazwisku. Taki wypadek, choć możliwy, zdarza się niezwykle rzadko.

Inna teoria mówi, że był to pseudonim literacki Janiny Mortkowicz, żony właściciela wydawnictwa, w którym publikowała swoje przekłady(należy tutaj dodać, że wszystkie wydawnictwa, które publikowały przekłady R.B. są ze sobą bardzo blisko powiązane).

Z kolei Prof. Monika Adamczyk-Garbowszka zaproponowała Józefę Marię Klemensiewiczową, która wówczas przekładała z języków skandynawskich.

Spekulacji jak i kandydatek na R.B. jest wiele, natomiast dopóki nie pojawią się nowe dokumenty/ dowody możemy jedynie zgadywać.

Od lat wiele osób zadaje sobie pytanie kim była tłumaczka, która zapoznała polskiego czytelnika z losami rudowłosej dziewczynki z Wyspy Księcia Edwarda? Na chwilę obecną nie ma dowodów potwierdzających tożsamość tłumaczki ani też nie są znane powody, dla których dokonała właśnie takiego tłumaczenia.

Jedyne co dzisiaj mamy to tłumaczenie powieści, które skradło serca młodych czytelników.  Przez dziesiątki lat młodzież zaczytuje się nie tylko w „Ani z Zielonego Wzgórza” ale i w pozostałych tomach z przygodami Ani Shirley, a są też osoby, które zdecydowały się wyjechać do ojczyzny swojej ulubionej bohaterki.

 

 

Żródła:

https://dom-echa.blogspot.com/html

http://www.biographi.ca/en/bio/montgomery_lucy_maud_17E.html

https://pokrewne-dusze-maud.blogspot.com/

https://polona.pl/

https://kierunekavonlea.blogspot.com/

https://journals.pan.pl/dlibra/publication/122705/edition/106971/content/na-szwedzkim-tropie-ani-z-zielonego-wzgorza-o-przekladzie-rozalii-bernsteinowej-oczko-piotr-nastulczyk-tomasz-powiesnik-dorota?language=pl

Tłumacz jako istota historyczna-UWM.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *