Bel canto w operze.

Opera to niezwykła podróż do świata muzyki, w którą zabierają nas głosy śpiewaków, pozwalając nam przeżywać wraz z nimi ich miłość, radość czy rozterki. Czasami nas rozbawią a innym razem doprowadzą do łez.  Będą chcieli nas uwikłać w intrygi, przed którymi nikt nas nie ostrzeże, ani nie uratuje.  Raz w nie wplątani, pozostaniemy zatraceni na zawsze!

Nie inaczej było ze mną, choć nie była to miłość od pierwszego ,,usłyszenia” .

Mój pierwszy kontakt z operą zawdzięczam Siostrom, które uczęszczały do szkoły muzycznej na wydziale wokalnym. Wówczas byłam zmuszona do słuchania nudnych i powtarzających się wprawek, które niewiele miały wspólnego ze spektaklem operowym w pełnym tego słowa znaczeniu. Później nastąpiła długa przerwa nim było mi dane zobaczyć spektakl operowy w całej okazałości i było to tak niezwykłe przeżycie, że nawet najlepsze domy operowe nie zatrą tego wrażenia.

Spektakl odbył się w niezwykłej scenerii, bo w otoczeniu średniowiecznych murów Zamku Krzyżackiego w moim ukochanym Toruniu, przy świetle rozgwieżdżonego nieba. W takiej bajkowej scenerii poznałam pełną dramatyzmu historię pięknej cyganki- Carmen.

Ja mam to ogromne szczęście, że moją pasję dzielę z Mężem i Rodziną, jednak nie zawsze tak jest. Wiele osób nigdy nie było w operze, dlatego też tym postem otwieram nowy blok tematyczny, w którym będę chciała zachęcić do poznania tej niezwykłej sztuki.

Pierwsze zdjęcie to budynek Metropolitan Opera House, New York.

Drugie zdjęcie –opera Nabucco, G. Verdi  (Metropolitan Opera House, New York)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *